Bardzo lubię malować karoserie do modeli. Nie robię tego zbyt często, bo nie za bardzo mam miejsce, ale jak trafi się jakiś ciekawy projekt, to zawsze znajdę sposób 😉 To, co mi się spodobało w tym przypadku, oprócz samej karoserii, to fakt, że właściciel chciał by był on “bardzo matowy z satynowymi pasami”. Powiedział “połóż tyle warstw, ile będzie konieczne, by wyglądał dobrze”. Zużyłam prawie 2 puszki zielonej farby + dużo matowej powłoki. Efekt końcowy wart był czasu i włożonej pracy – spójrz na nią! 🙂 (skromność, wiem, wiem..)
ps bardzo. Bardzo. BARDZO nie lubię malować pasów na samochodach.. Ale w przyszłości na pewno znowu je zrobię 😉 Powinniśmy walczyć z naszymi demonami, czyż nie? 😉
/Sandra